Srebro „przetopione” na studnie
Udało się! Tak można by odpowiedzieć na pytanie, które często słyszymy: „i co dalej z tym srebrem?”. Od początku 2016 roku dzięki zbiórce srebrnego i złotego złomu, sprzedaży sercańskich krzyżyków oraz darowizn – indywidualnych wpłat naszych hojnych Darczyńców udało się w Czadzie wywiercić pięć studni. „Ludzie są bardzo wdzięczni” – pisze do nas ks. Marian Wenta, misjonarz z Batchoro, a my nadal zbieraMY, przetwarzaMY, pomagaMY.
Drugim imieniem dla dobrobytu bywa dla nas duży dom z ogrodem, urlop za granicą, lokata w banku czy kilka złotych łańcuszków w szufladzie. Trudno uwierzyć, że nadal istnieją na świecie rejony, gdzie na wagę złota jest zwykła woda – dostępna i nadająca się do picia przez cały rok. W jednym z takich miejsc pracuje ks. Marian Wenta, sercanin z Polski.
Do studni zamiast do szkoły
Mieszkańcy niektórych rejonów Czadu codziennie muszą przemierzać wiele kilometrów, by przynieść wodę do domu. W ciągu trwającej pół roku pory suchej wysychają źródła i większość płytkich, kopanych studni. Powierzchnia głównego zbiornika wodnego w kraju, czyli jeziora Czad, rokrocznie się zmniejsza, powiększa się zaś obszar pustynny. Coraz większa staje się leżąca na północ od Czadu pustynia Sahara. Czadyjski klimat jest wyjątkowo uciążliwy: pora sucha to temperatury sięgające 50 stopni Celsjusza. Pora deszczowa to wprawdzie niższe o około 20 stopni temperatury, ale za to wilgotność powietrza na poziomie 90%. Z powodu picia brudnej wody chorują zwłaszcza małe dzieci, te starsze –zamiast siedzieć na lekcjach – wyruszają na wyprawy do studni. Jeśli zaś zostają w szkole, to z powodu niedożywienia i pragnienia mają problemy z koncentracją. Także uprawa roślin i hodowla bydła bywa w Czadzie prawie niemożliwa właśnie ze względu na brak dostępu do wody. Mężczyźni, choć podejmują pracę, nie mają z czego wyżywić rodziny. Podczas suszy i bez możliwości nawadniania upraw rolnikom usychają zboża, pasterzom zdychają zwierzęta. Mieszkańcy często od pokoleń tkwią więc w biedzie i głodzie. Krwawe żniwo zbierają choroby, wynikające z braku czystej wody do picia i gotowania oraz z braku higieny, ciągle panoszy się cholera.
Prezent z głębi ziemi i z głębi serca
„Ludzie są bardzo wdzięczni za ten dar, są to pierwsze studnie z wodą pitną w trzech wioskach. Oczywiście, potrzeby są większe” – napisał do nas sercański misjonarz, ks. Marian Wenta. Jedną z jego większych misyjnych radości było błogosławienie oddawanych do użytku studni w Moley Bongor, Jeomagola, Manga Mbassa i Djomagola. Wywiercone głęboko w ziemi zapewniają mieszkańcom dostęp do pitnej wody przez cały rok. Kobiety i dzieci czas zaoszczędzony na wielogodzinnych wyprawach po wodę mogą teraz przeznaczyć na edukację czy opiekę nad niemowlętami. Na studniach zamontowane zostały tablice z nazwiskami ofiarodawców oraz fragmentem z Ewangelii św. Jana: „Kto wierzy we Mnie, nigdy pragnąć nie będzie”.
Żołądek i uszy
Działalność dobroczynna Sekretariatu Misji Zagranicznych Księży Sercanów ma ogromne znaczenia, bo, jak mawiają czasem misjonarze, „puste żołądki nie mają uszu”. Głodni, spragnieni i chorzy mieszkańcy parafii, w których pracują misjonarze, troszczą się o przetrwanie swoje i swojej rodziny, o przeżycie kolejnego dnia. Nie w głowie im słuchanie katechez i przygotowywanie się do chrztu, gdy w domu na wodę i pożywienie czekają małe dzieci. Budujemy więc studnie, by ulżyć mieszkańcom Czadu w ich trudnym losie oraz pomóc sercańskim misjonarzom nieść Chrystusa w tych rejonach świata, w których jeszcze o nim nie słyszano.
BudujeMY, wierciMY, błogosławiMY
Zbieramto.pl | zbieraMY przetwarzaMY pomagaMY i jeden z jego projektów, czyli „srebro na wagę złota” wybudowało już domy w Wiosce Matki Bożej Miłosierdzia na Filipinach. Mieszkają w nich rodziny, którym dach nad głową zabrał tajfun Sendong w grudniu 2011 roku. Wszyscy razem: wolontariusze swoją bezinteresowną pracą, Darczyńcy – przekazywanym nam srebrnym złomem zebranym wśród znajomych czy w parafii oraz wpłatami pieniężnymi budowaliśMY domy bezdomnym Filipińczykom, a teraz wierciMY studnie spragnionym Czadyjczykom. Jak do tej pory stanęło pięć studni, potrzeby są nadal ogromne, bo i woda jest płynem życiodajnym. Nasi Darczyńcy wielokrotnie już udowadniali, że razem ze srebrem i sercańskimi krzyżykami mają wielki potencjał dobra, zatem mamy nadzieję, że w tym roku uda się nam jeszcze wysłać ks. Wentę na lokalne czadyjskie święta, czyli błogosławienie nowych studni.